Ponieważ wychowałem się w lesie, a dokładnie w leśniczówce oddalonej dwa kilometry od granicy z Obwodem Kaliningradzkim, dlatego moje doświadczenie Kościoła w młodości było bardzo ograniczone. Kościół to była dla mnie moja malutka parafia z jej proboszczem i lekcje religii w Liceum Ogólnokształcącym w Węgorzewie. Po raz pierwszy o Odnowie w Duchu Świętym usłyszałem w 1996 roku po wstąpieniu do Seminarium Duchownego w Olsztynie. Gdy przyszedłem na spotkanie modlitewne seminaryjnej wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym zdziwiłem się słysząc modlitwę językami. Z czasem pogłębiłem moje wiadomości na temat ruchu charyzmatycznego w Kościele. Na początku często przychodziłem na spotkania. Byłem pozytywnie ustosunkowany do Odnowy, jednak w głębi serca uważałem, że ta droga nie jest dla mnie i z czasem przestałem przychodzić na spotkania.
Po święceniach kapłańskich trafiłem na dużą miejską parafię, gdzie razem z kolegą z roku mogliśmy bez przeszkód realizować nasze młodzieńcze i kapłańskie ideały. Miałem to szczęście, że proboszcz parafii, do której trafiłem był bardzo otwarty na wszelkie inicjatywy duszpasterskie i pozostawiał nam dużą swobodę w działaniu. Początki mojego kapłaństwa były piękne i radosne. Z czasem zaczęła pojawiać się jednak monotonia i zmęczenie. Okazywało się, że wiele problemów mnie przerasta. Spotykałem różne osoby doświadczające wielkich trudności duchowych i egzystencjalnych, którym nie potrafiłem pomóc. Coraz bardziej czułem się bezsilny i pusty. Coraz częściej wołałem do Boga dlaczego to wszystko jest takie trudne i po co powołał mnie na kapłana, skoro nie dostrzegam Jego działania w moim życiu? Zacząłem wątpić, że w ogóle Bóg mi towarzyszy i otacza mnie Swoją miłością. Analizując moją bezsilność doszedłem do wniosku, że coś musi się zmienić. Uznałem, że muszę namacalnie przekonać się, że Bóg ma moc i rzeczywiście działa. Postanowiłem zaprosić Go odważniej w moje życie. Było dla mnie jasne, że potrzebuję rekolekcji, które dadzą mi poczucie bliskości i miłości Boga. Wszystko to działo się w drugim roku mojego kapłaństwa. Zacząłem szukać w internecie różnych ofert rekolekcji. Moją uwagę przykuły Rekolekcje Ewangelizacyjne Odnowy w Duchu Świętym. Spodobał mi się ich opis, a mianowicie informacja, że rekolekcje te prowadzą do duchowego odrodzenia i osobistego doświadczenia żywego Boga i Jego miłości. Uznałem, że to coś dla mnie. Dobre Miasto było niedaleko, a i termin rekolekcji pokrywał się z moimi feriami. Stwierdziłem, że nie mam nic do stracenia. Postanowiłem uczestniczyć w tych rekolekcjach. Jednak, gdy zbliżał się termin rekolekcji, coraz silniejsza była pokusa rezygnacji z ich odbycia. Pojawiała się myśl, że wybierając te ćwiczenia duchowe marnuje ferie, mógłbym przecież wyjechać, żeby gdzieś odpocząć. W dzień wyjazdu na rekolekcje byłem bardzo nerwowy. Wszystko mnie drażniło. Kolega powiedział mi, żebym jechał jak najszybciej, bo nie da się ze mną dłużej wytrzymać. Gdy wieczorem dotarłem do Dobrego Miasta, przez ok. 10 min. stałem przy samochodzie zastanawiając się, czy nie odjechać. Pytałem siebie: Boże co ja tutaj robię? Zdecydowałem się jednak wejść do środka. Gdy przekroczyłem próg ośrodka wiedziałem, że już nie mogę się wycofać i postanowiłem uczestniczyć w tych rekolekcjach pokornie i z całym zaangażowaniem na jakie mnie było stać. Okazało się, że jestem jedynym księdzem wśród uczestników – nie przeszkadzało mi to jednak. W trakcie rekolekcji poznałem wiele wspaniałych osób – młodszych i starszych. Nie miałem pojęcia co mnie na nich czeka. Każdy punkt był dla mnie zaskoczeniem. Największy wstrząs i pozytywne doświadczenie miało miejsce na koniec, podczas modlitwy o odrodzenie w Duchu Świętym. Otrzymałem piękne słowa Pana zapewniające o Jego miłości do mnie, zostałem obdarowany charyzmatami i namaszczony Duchem na moje kapłańskie posługiwanie. Doświadczyłem wielkiej miłości Boga i umocnienia mojej wiary. W czasie tych rekolekcji Bóg zburzył mur w moim sercu, który był dla mnie nie do przejścia i blokował mnie na miłość Bożą. Poprzez wylanie Ducha Świętego Pan sam otworzył zatrzaśnięte szczelnie drzwi mego serca i pomógł mi ruszyć dalej w drogę. Te rekolekcje odmieniły moje dotychczasowe życie. Zacząłem wierzyć w sens mego kapłaństwa, w to co robię, nawet jeśli czasami jest ciężko i nie potrafię dostrzec owoców. REO w Dobrym Mieście, przeżyte w 2004 roku to jedno z najważniejszych doświadczeń w moim życiu!
Rekolekcje Ewangelizacyjne Odnowy w Duchu Świętym? Polecam każdemu!!!
Ks. Hubert